Druzyna Niegoszowianki jeszcze dzien przed meczem byla skazywana na porzarcie w komfrontacji z aleksandrowickim Toporem.Lecz tuz przed pierwszym gwizdkiem nastroje byly z gola odmienne.Niobecnosc dwoch zawodników z podstawowej jedynastki (Danaj,Korpak) dala pierwsze powody do zmartwien
Mimo tego wraz z poczatkiem spotkania zarysowala sie lekka przewaga Toporu.Udekorowaniem tej "mini" przewagi byla bramka Michala Billera strzelona w 9min. gry.Wykorzystal on dosrodkowanie Jakuba Cielarskiego i blad bramkarza lokujac pilke w siatce z najblizszej odleglosci.Jedanak dobre zlego poczatki...Gospodarze zawodów przycisneli i schodzili na przerwe prowadzac 2-1 po bramkach z 14 i 32 minuty.
Na szczescie zimny przysznic w przerwie meczu podzialal na Topór bardzo dobrze.Po przerwie na boisku juz bezsprzecznie dominowali goscie.Grozne strzaly Setkowicza , Cielarskiego i Krawczyka wprowadzily zamet w szykach obronnych Niegoszowianki.Topor zaczol walczyc i stosowac pressing juz na polowie przeciwnika co oplacilo sie i przynioslo efekt w postaci bramki Janusza Zapaly.Topor zaczol zyskiwac stale fragmenty gry.Po jednym z nich (korner) pilke centrowana przez Krawczyka do bramki wbil Biller.Nieliczne kontrataki gospodarzy nie przynosily efektu az do 74 minuty kiedy to stan meczu zostal wyrownany na
3-3.Zdeterminowalo to jednak przyjezdnych do jeszcze wiekszej walki...Do ataku podlaczali sie rowniez obroncy.Szarzujacy Struminski wdarl sie na pole karne pilka minela bramkarza a formalnosci dopelnil znowu Biller uzyskujac hattrick(oczywiscie nie klasyczny :P). Szarzujacy Michal Krawczyk (indywidulanie:(( )dopelnil formalnosci w koncowce meczu zdobywajac dwie bramki.Wygrana :) tak jak w pierwszej rundzie 6-3.